GDDKiA chce wprowadzić system certyfikacji promujący rzetelnych wykonawców uwzględniający m.in. kwestię prawidłowości i terminowości rozliczeń między wykonawcami a podwykonawcami robót budowlanych, usług i dostaw.
GDDKiA podkreśla, że płynność i rzetelność prac pozwalają na skuteczną realizację powierzonych zadań inwestycyjnych. GDDKiA nie chce ponosić dodatkowych kosztów społecznych wynikających z przedłużania czasu realizacji kontraktu za sprawą opieszałości wykonawcy lub z konieczności wyłonienia nowego wykonawcy i wydłużenia cyklu realizacji inwestycji. Wprowadzenie certyfikacji ma ograniczyć podobne sytuacje do minimum. Dzięki temu powinien zostać rozwiązany problem nadmiernie rozbudowanej biurokracji procedur przetargowych, a jednocześnie będzie to czynnik ułatwiający wykonawcom, w szczególności tym z sektora małych i średnich przedsiębiorstw, dostęp do zamówień publicznych. Różne modele certyfikacji działają w wielu krajach europejskich – m.in. w Niemczech, Austrii, Włoszech, Grecji czy Belgii.
Pomysł certyfikacji opiera się na dwóch certyfikatach. Pierwszy z nich będzie dopuszczał podmiot do udziału w przetargach publicznych. Miałby go wystawiać zewnętrzny i niezależny podmiot, który na bieżąco analizowałby kondycję firm budowlanych, ich sytuację finansową, kwestie kadrowe i sprzętowe oraz monitorowałby kontrakty realizowane przez firmę. Obecnie podmiot startujący w przetargu musi składać komplet dokumentów, w których wykazuje, że nie zachodzą względem niego przesłanki wykluczenia z postępowania (np. brak zaległości podatkowych, brak prawomocnego skazania za określone przestępstwa) lub że spełnia warunki udziału w postępowaniu (np. odpowiednie doświadczenie, sprzęt, wykwalifikowany personel). Dla każdego postępowania potrzebny jest osobny komplet dokumentów, co jest dla wykonawców czasochłonne, kosztowne i obarczone ryzykiem popełnienia błędu.
Certyfikacja miałaby zlikwidować ten problem – certyfikat byłby dokumentem potwierdzającym brak przesłanek do wykluczenia wykonawcy z postępowania. Jednocześnie byłby potwierdzeniem dysponowania przez wykonawcę określoną wiedzą, doświadczeniem, personelem, zapleczem sprzętowym itp. Pozwoliłoby to na skrócenie procedury przetargowej, a jeden certyfikat mógłby zostać wykorzystywany w kilku postępowaniach.
Drugi certyfikat wykonawca otrzymywałby za rzetelną pracę i realizację kontraktów, zgodnie z zapisami umownymi, wykazując się profesjonalizmem i starannością w realizacji prac. Pod uwagę brane byłyby również terminowe rozliczenia wykonawców z podwykonawcami robót budowlanych, usług i dostaw.
W przypadku realizacji kontraktu niezgodnie z umową czy też konieczności rozwiązania kontraktu z winy wykonawcy inwestor mógłby skierować wniosek o ponowną weryfikację wykonawcy do jednostki certyfikującej, która po analizie mogłaby zawiesić posiadany certyfikat, nałożyć karę lub ograniczyć dostęp wykonawcy do kolejnych postępowań na określony czas.
Źródło: gddkia.gov.pl
fot.: istock